PingPong: Dymisja Braverman odroczona
No 10 uznało, że artykuł Suelli Braverman to za mało, by ją zdymisjonować wobec ryzyka rewolty na prawicy: odejścia 2-3 ministrów plus symbolicznego – bo obóz zwolenników minister spraw wewnętrznych jest jednak zbyt nieliczny – wezwania do partyjnego wotum nieufności wobec Sunaka (Times).
Times, Telegraph i Sun (na 75%) zgadzają się jednak, że Braverman dostanie dymisję przy kolejnej rekonstrukcji rządu. W weekend – po ocenie przebiegu pro-palestyńskich marszy – ma zapaść decyzja, czy do rekonstrukcji dojdzie w poniedziałek (Sky, HuffPost), czy po środowym werdykcie Supreme Court w sprawie rządowej polityki odsyłania nielegalnych migrantów do Rwandy (Telegrach).
Telegraph mocno spekuluje o ryzyku samodzielnej rezygnacji Braverman ze stanowiska, jeśli sąd zablokuje po raz kolejny jej plan. To miałoby ją wzmocnić jako liderkę skrajnej prawicy atakującej zbyt liberalne sądy i elity, stojąca zaś po stronie „zwykłych ludzi, którzy mają dość imigrantów”.
Większość komentatorów zgadza się, że ostatnia aktywność Braverman („styl życia” w namiotach, „marsze nienawiści”, artykuł w Timesie) to wyraz jej ambicji przywódczych. Według Huffington Post premier źle zrobił, że dal się wciągnąć w dyskusje o możliwym zakazie marszu i wezwał do siebie szefa policji. Atakowany z dwóch stron – przez obóz byłych premierów Johnsona i Truss oraz najnowszą publikację Nadine Dorries, a z drugiej przez skrajną prawicę pod wodzą Braverman – premier słabnie konkluduje portal.