Wpisy

Brytyjskie Śniadanie – autorski przegląd prasy z 13 września 2021

Nowe instrukcje covidowe

Nie będzie lockdownów, paszportów covidowych jako przepustek do miejsc zbiorowej rozrywki, w pełni zaszczepieni podróżni nie będą już musieli robić testów PCR, lista krajów z zakazem podróży znacznie się skróci, a reguły podróżowania będą bardziej przejrzyste – ma we wtorek ogłosić Boris Johnson, przynajmniej tak twierdzi Telegraph. „Trzeba nauczyć się żyć z covidem” – powie premier, jednocześnie anonsując start dodatkowych dawek szczepionki dla najbardziej wrażliwych na infekcje. Niezależenie od rządu w tym tygodniu zapadnie decyzji rady medycznej co do szczepienia 12-15 latków. Najpewniej pozytywna. Minister zdrowia Sajid Javid sugerował w niedzielnych wystąpieniach, że tak jak w przypadku starszych nastolatków, także dzieci dostaną  na razie tylko jedną dawkę. Rząd ma być gotowy na dystrybucję szczepionek do szkół jak tylko dostanie zielone światło – pisze Times.

Paszportowa huśtawka

Ale czy ktoś jeszcze uznaje deklaracje Johnsona za pewnik? Paszporty covidowe, początkowo wykluczane, trafiły na pierwsze strony gazet w lipcu, gdy Johnson zapowiedział, że będą potrzebne. Jeszcze 4 dni temu o ich wprowadzeniu zapewniał minister Nadim Zahawi, a jeszcze w piątek minister Oliver Dowden sugerował, że trwają dyskusje nad rozszerzeniem liczby miejsc, które będę ich wymagać. Potem bum – w niedzielę Javid mówi, że paszportów nie będzie. I kolejne bym – w poniedziałek „doradca” No 10 powiedział Timesowi, że owszem nie zostaną wprowadzone od końca września, ale mogą się pojawić później. Jasne, prawda?

Te niedobre sondaże

W zeszłym tygodniu Johsnonowi udało się wyciszyć bunt torysów przeciw podwyżce podatków. Jednak 5 posłów głosujących przeciw i 37 wstrzymujących się od głosu to podskórna rebelia na szerszą skalę niż może się wydawać w ciepełku 80-mandatowej większości. Torysi nie są zadowoleni. Times pisze o sponsorach, którzy „nie dadzą torysom więcej ani funta”, a w poniedziałek oczekuje gromów na rządowe głowy ze strony CBI. Co gorsze dla Johnsona, po decyzji o podwyżce składki na ubezpieczenie trzy kolejne sondaże pokazały znaczne  (-5, -6, -2 punkty procentowe) spadki popularności Partii Konserwatywnej. Dwa badania YouGov i Opinium sugerują pierwsze od stycznia prowadzenie Labour. Electoral Calculus, badając spadek poparcia w poszczególnych okręgach, w sondażu dla Telegrapha prorokuje utratę większości w Izbie Gmin przez Johnsona. Być może więc stąd kolejny zwrot w kwestii paszportów covidowych. Zwłaszcza, że za chwilę opinia publiczna usłyszy też dwie kolejne złe wieści: koniec programu furlough, z którego nadal korzysta milion pracowników, i koniec 20 funtowych dopłat do świadczeń universal credit.

Arka Raaba

Żeby utrzymać ich w ryzach, Johnson macha swoim posłom od kilku tygodni kijem i marchewką w postaci stale wiszącej w powietrzu rekonstrukcji rządu. Pierwszym do dymisji wydaje się minister edukacji Gavin Williamson, który w zeszłym tygodniu zaliczył kolejną gafę, myląc nazwiska dwóch ciemnoskórych sportowców. Times sugeruje, że Willamson może wrócić na stanowisku whipa, podczas gdy pełniący je Mark Spencer miałby zostać ministrem środowiska. O przetrwanie walczy też skompromitowany wakacyjnym kryzysem afgańskim Dominic Raab. W weekend informował na Twitterze  o zakończonej sukcesem ewakuacji personelu schroniska dla zwierząt z Kabulu, być może po cichu licząc na większą sympatię ze strony, tych których latem zraził do siebie minister obrony. Ben Wallace uwikłany był wtedy w medialne spory z właścicielem przytułku byłym marines Penem Farthingiem, który pod hasłem „Operacja Arka” starał się uzyskać pomoc w ewakuacji zwierząt i personelu. Zagrożona jest tez podobno pozycji Priti Patel, która według Sunday Mirror miała się znów potajemnie spotykać z biznesmenami. Gazeta sugeruje powiązania z wydarzeniami z 2017 roku, które doprowadziły do zdymisjonowania Patel przez ówczesną premier May. Na miejsce Patel szykuje się Michael Gove, który oczyszczając przedpole w wywiadzie dla the House Magazine zapewnia, że zerwał znajomość z Dominiciem Cummingsem. Raaba zaś zastąpić miałaby Liz Truss. Ale czy Johnson zgodzi się na awans polityczki, która we wtorek ma wygłosić w Policy Exchange zawoalowaną krytykę podwyżki podatków, deklarując chęć walki z „ekspansją państwa” i obrony swobody przedsiębiorczości?

Starania o amerykańskie względy

Johnson spotka się jeszcze w tym miesiącu z Joe Bidenem – donosi poniedziałkowy Times. Gazeta sugeruje, że brytyjscy oficjele od tygodni starają się, żeby spotkanie odbyło się z pełnymi honorami w Białym Domu i że ceną za to może być zbliżenie stanowiska UK i US w sprawie Chin. W cieniu torysowskich dylematów dyplomatycznych Guardian zapowiada nową, „etyczną” politykę zagraniczną Partii Pracy zbudowaną wokół „ochrony praw pracowników” w kraju i za granicą, naśladując w tym nieco administrację Joe Bidena.

Wielki krok od niepodległości

O współpracę zamiast konfrontacji poprosi rząd UK Nicola Sturgeon – według PA – w przemówieniu zamykającym jesienną konwencję SNP. Chodzi przede wszystkim o referendum, ale też o ponowne rozważenie decyzji o dopuszczeniu do eksploatacji pola naftowego Cambo. „Poprosiłam premiera Johsnona, żeby raz jeszcze rozważył decyzję o koncesji na eksploatację pod kątem wymagań ochrony klimatu” – Sturgeon powiedziała SkyNews. To ruch potrzebny do utrzymania dobrych nastrojów w koalicji z Zielonymi. Referendum zaś… no właśnie. SNP obiecało, że drugie referendum niepodległościowe odbędzie się „w pierwszej kadencji parlamentu”, ale Sturgeon mówi dziś, że nie ma o nim mowy dopóki będą obowiązywały jakiekolwiek restrykcje covidove. „Referendum to teraz duże ryzyko” – tłumaczył  profesor John Curtice w poniedziałek rano w BBC Radio4. Radzi, aby strać się o nie na dłuższą metę, bo choć większość Szkotów wydaje się popierać referendum w ciągu najbliższych pięciu lat, to sondaże – przynajmniej ten dla Onward – pokazują, że tylko 27% jest za referendum w tym lub przyszłym roku. Z drugiej strony na Sturgeon znów mocniej nacisnął Alex Salmond. Lider pro-niepodległościowej Alby, która spotkała się w ten weekend na pierwszej konwencji, twierdził w Radio Times, że SNP krąży wokół niepodległości od 6 lat, ale nie posunęło się do przodu ani o krok.

Miłego tygodnia!

Brytyjskie Śniadanie – autorski przegląd prasy brytyjskiej z 2 sierpnia 2021

Big news

Od dziś, o ile jesteśmy w pełni zaszczepieni. wjedziemy do UK (Anglii, Szkocji i Walii) z UE lub USA bez obowiązku kwarantanny. Wciąż trzeba wykonać test przed przyjazdem oraz test PCR w drugim dniu pobytu. Przepis dotyczy wszystkich państw z listy bursztynowej z wyjątkiem Francji (z której przyjazdy wciąż wymuszają kwarantannę domową) i obowiązuje bezterminowo. Najnowsze wytyczne znajdziecie TU. Według mediów kanclerz Rishi Sunak chciałaby szybkiego rozluźnienia kolejnych obostrzeń w podróżowaniu, szczególnie, że Francja – jak donosi Bloomberg – bardzo protestuje. Jak informuje PA Boris Johnson nie zgadza się z Sunakiem, bo boi się jednak importu kolejnych wariantów koronawirusa do UK.

Przy okazji: gratulujemy premierowi oczekiwanego drugiego potomka ze świeżo upieczoną małżonką Carrie Symonds. To będzie oficjalne dziecko Borisa Johnsona numer 7.

Spory i targi

Kolejny koronawirusowy update od rządu w czwartek. Kanclerz Sunak zdążył już jednak zapewnić na Linkedinie o czym pisze the Sun, że furlough zakończy się jesienią. Tymczasem lider opozycji Keir Starmer apeluje w BBC, żeby już 7 sierpnia, a nie jak chce rząd 16, znieść kwarantannę domową dla osób w pełni zaszczepionych, które miały kontakt z osobą zakażoną. Labour nadal jest przeciwna tzw. paszportom covidowym. Nie słabnie też opór torysów wobec pomysłu wprowadzenia wstępu na masowe wydarzenia, m. in. do nocnych klubów, tylko dla osób w pełni zaszczepionych. Posłów przeciwnych jest już ponad 40. Grupa ta znalazła według PA niecodziennego sojusznika w osobie Davida Lidingtona, byłego wicepremiera w rządzie Theresy May, obecnie lidera Conservative European Forum, reprezentującego liberalne skrzydło PK.

Klub 250

Jest jednak taki klub, do którego testów na pewno nie będzie trzeba. Wystarczy, że regularnie wpłacisz 250 tys. funtów na konto Partii Konserwatywnej. O „grupie doradczej” sponsorów PK, która regularnie spotyka się z premierem, pisze weekendowy Financial Times.

Według gazety zaradny współprzewodniczący Partii Ben Elliot dokonał rewolucji w systemie sponsoringu i zdobywa dla torysów coraz większe fundusze: np. 37,4 mln funtów w roku ostatnich wyborów. W zamian oferuje biznesowi dostęp do czołowych polityków, jednemu zaproponował też obiad z następcą tronu księciem Karolem, co zapewne ułatwił fakt, że Elliot jest bratankiem księżnej Kornwalii Kamili, a jednocześnie prowadzi firmę usługowa obsługującą najbogatszych ludzi na świecie. To lordowi Bamfordowi, Peterowi Cruddasowi , Władimirowi Czernukinowi i około 9 innym sponsorom Johnson miał, według źródeł FT. obiecać „Freedom Day”. Gazeta zwraca też uwagę, że choć PK opływa w pieniądze, sam Johnson zmaga się z finansowymi trudnościami.

Nic złego w takim sposobie pozyskiwania funduszy nie widzi konserwatywny portal Guido Fawkes, przypominając, że Partia Pracy także ma „Kółko przyjaciół”, w którym za 5 tys. funtów można dostać się na event z Keirem Starmerem i zjeść lunch w towarzystwie ministrów.

Różnica – o której Guido nie wspomina – polega nie tylko na kwocie, ale też na tym, że fundraising Labour jest jawny, a o klubie 250 nie wiedzą nawet niektórzy torysi. Szokujące przy tym są zestawienia liczb – partyjna kasa Labour świeci bowiem pustkami – efekt odejścia kilkudziesięciu tysięcy członków i wypłaty wysokich odszkodowań – a jesienną konwencje partyjną prawdopodobnie przyćmią masowe zwalniania pracowników. O problemach Labour więcej w PoliticsHome. W tym kontekście do rozwalenia dla Was zostawimy wiadomość PoliticalPics, według którego na Downing  Street miał się pojawić wyborczy guru torysów Lynton Crosby,

Podróże w przyszłość

Co dalej? Boris Johnson jedzie w tym tygodniu do Szkocji. „Różnimy się politycznie, ale tam gdzie się da, musimy współpracować” – napisała na Twitterze Nicola Sturgeon, zapraszając Johnsona na pierwsze od wielu miesięcy spotkanie twarzą w twarz do Bute House. Michael Gove nie omieszkał przy tym wspomnieć agencjom, że jeśli Szkoci naprawdę chcą, to dostaną w przyszłości od Londynu drugie referendum indyref2. Problem w tym, że nie potrafił określić jak ta szkocka wola referendalna miałaby się objawić… A jeśli już o przyszłości mowa: Gove stwierdził też, że nie będzie więcej ubiegał się o stanowisko lidera torysów. Według ConHome, jeśli kogoś Boris Johnson miałaby się w tym kontekście obawiać, to Rishiego Sunaka oraz Liz Truss. Ta druga minister handlu międzynarodowego, nawrócona brexiterka, w rankingu zaufania czytelników popularnego konserwatywnego portalu zanotowała 88 punktów procentowych na plusie.

Udanego dnia!

Brytyjskie Śniadanie: poranny przegląd prasy z Wysp, 29 lipca 2020

Wyspani? Polecamy przed pracą małą porcję newsów.

Wakacyjny chaos

Każda podroż za granicę to ryzyko – ostrzega rząd. Według Borisa Johnsona w Europie zaczyna się „druga fala” zachorowań na Covid-19 w związku z czym z dnia na dzień może wydłużać się lista krajów objętych kwarantanną. Cierpi branża turystyczna, bo Brytyjczycy masowo odwołują wakacje za granicą. „Błędem” nazwał wprowadzenie 14-dniowej kwarantanny dla powracających z Hiszpanii Brytyjczyków premier Pedro Sanchez: NIESR z kolei apeluje do kanclerza o wydłużenie dopłat do przymusowych urlopów pracowniczych. Zdaniem think-tanku zakończenie programu w październiku spowoduje wzrost bezrobocia do poziomu z lat 90-tych ubiegłego wieku.

W ramach przygotowań do drugiej fali zachorowań w UK Boris Johnson zachęca obywateli do zrzucenia zbędnych kilogramów. Times donosi jednak, że zakaz reklam śmieciowego jedzenia przed godziną 21 może wejść w życie najwcześniej za dwa lata. Badania naukowe wskazują, że osoby otyłe ciężej przechodzą Covid19. Wcześniej Downing Street wykorzystywało strach przed wirusem m. in w kampaniach promujących niezaśmiecanie.

„Nowi radykałowie” w Treasury – Telegraph

Ministerstwo Skarbu ma być „akceleratorem zmian” w rządzie – ogłosił w think-tanku Onward sekretarz skarbu. Jesienią ministerstwo przedstawi aktualizację budżetu, a w niej według zapowiedzi Steve’a Barclay’a przyjmie kierunek na mierzenie efektów, koordynację i spójność. Ma się liczyć przede wszystkim szybkość. W praktyce Telegraph tłumaczy, że promowane będę firmy, który „najszybciej zrealizują” rządową strategię. Za projektem stoi grupa analityków sprowadzona z Silicon Valley. Telegraph boi się, że zastosowanie w sektorze publicznym rozwiązań typowych dla lubiących ryzyko firm sektora nowych technologii może doprowadzić do kolejnych „odważnych” decyzji w rodzaju zakupu upadającego producent satelity OneWeb. O kryzysie jako wyzwalaczu zmian i innowacji w rządzie, a zarazem o tym jak duże jest ryzyko, że szybkie i tymczasowe zmiany – np. w (nie)poszanowaniu prywatności obywateli – zostaną z nami na zawsze możecie posłuchać w drugim odcinku Political School radia BBC.

Wirus (nie)zgody

Michael Gove kontynuuje ofensywę uroku w Szkocji, zapowiadając wspólne oświadczenie z Nicolą Sturgeon w sprawie ogólnokrajowego podejścia do pandemii – donosi Telegraph. Gazeta pisze, że to odpowiedź na rosnące słupki poparcia dla pierwszej minister Szkocji – torysi chcą uszczknąć nieco sympatii do niej, portretując ją jako członka „teamu UK”: Sturgeon przyjęła propozycję z małym „ale”: „Będzie wspólne oświadczenie, jeśli cztery narody UK dojdą do porozumienia”.

Izba Lordów poprawia ustawę o rolnictwie

Izba Gmin już na wakacjach, lordowie nadal pracują. Zgłoszone poprawki do projektu ustawy o rolnictwie dotyczą ochrony brytyjskich rolników przed tanią żywnością z importu i utrzymania przez UK standardów jakości żywności, ochrony środowiska i praw zwierząt. Kontekst: po zerwaniu bliskich więzi z UE trwa negocjowanie wielu nowych umów handlowych z zagranicznymi partnerami, przede wszystkim tej z USA, gdzie problemem są właśnie standardy. Jesienią zapowiada się parlamentarny ping-pong w tej sprawie między niższa a wyższą izbą brytyjskiego parlamentu. Rząd nie ma większości w Izbie Lordów.

Zagrożony autorytet liderki DUP

Tymczasem w Irlandii Północnej doszło do największej parlamentarnej rebelii w historii DUP. To poważny znak zapytania nad przywództwem Arlene Foster. Kontrowersyjny projekt ustawy – ostatecznie przyjętej 58 do 13 – daje więcej władzy indywidualnym ministrom w Egzekutywie (rządzi Irlandii Północnej), w której na mocy porozumienia z St. Andrews wspólnie zasiadają największe partie reprezentujące dwie zwaśnione społeczności. Posłowie DUP boją się, że ustawa odbierze im prawo weta wobec działań ministrów z Sinn Fein. Szczegóły i tło tracenia zaufanie do Arlene Foster w Belfast Newsletter:

Ciche manewry w Partii Konserwatywnej

Przewodniczący grupy umiarkowanych liberałów w Partii Konserwatywnej Damian Green zapowiada ideologiczną odbudowę. W wakacje grupa One Nation ma opublikować serię założeń programowych, od ekonomii przez politykę społeczną do zagranicznej. Chce „przestać być kojarzona wyłącznie z ideami proeuropejskimi”. Wnioskując z (kiepskiej) witryny internetowej One Nation, którzy ostatni szczyt swojej świetności przeżywali na początku rządów Davida Camerona, nie są na razie zagrożeniem dla obozu Johnsona.