Starmer przedstawił w Dover plan walki z nielegalną imigracją

Rząd Partii Konserwatywnej zajmuje się „polityką pustych gestów”, a plan odsyłania do Rwandy to „chwyt” – powiedział w piątek w Dover lider opozycji. Zapowiadając likwidację planu Rwanda, Keir Starmer ogłosił plan stworzenia jednostki do zwalczania gangów przemytników, traktowanie przemytników ludzi „jak terrorystów”, naprawę systemu azylowego UK i współpracę z UE.

Po pierwsze, całościowy nadzór nad problemem nielegalnej imigracji ma otrzymać Border Security Command – „elitarna” jednostka z nowymi uprawnieniami, która ma przyjąć schematy walki z gangami przemytników wypracowane wcześniej do walki z międzynarodowym terroryzmem. Dotychczasowe siły mają się zintegrować, a dodatkowo  jednostka ma zatrudnić „setki wyspecjalizowanych śledczych z Narodowej Agencji Walki z Przestępczością (NCA), służb imigracyjnych, prokuratury (CPS), służby bezpieczeństwa (MI5), i straż graniczną (Border Force)”.

Służby mają otrzymać nowe uprawnienia, pozwalające jeszcze przed postawieniem zarzutów na takie działania jak odcinanie internetu, zamykanie kont bankowych, śledzenie i monitorowanie miejsc przebywania, zatrzymywanie i przeszukiwanie na granicach, organizacje nalotów na siedziby, przejmowanie mienia. Wszystko to by „pokazać przemytnikom, że UK to dla nich wrogie terytorium”.

Starmer twierdzi, że to nie Europejska Konwencja Praw Człowieka jest winna brytyjskim problemem z nielegalną imigracją, ale szwankujący brytyjski system azylowy, którego obecny rząd nie chce naprawiać. Starmer obiecuje: nadrobienie zaległości poprzez zatrudnienie więcej pracowników do procesowania wniosków azylowych i usprawnienie procedur,  działanie zgodnie z międzynarodowym prawem, w tym EKPCz i wreszcie odsyłanie osób, których wnioski odrzucono, do kraju ich pochodzenia. Starmer przyznał, na konferencji prasowej, że będzie to możliwe wyłącznie w przypadku państw „bezpiecznych”, jak Bangladesz, czy Indie. Ale już nie w przypadku np. Afganistanu.

Ostatni filar planowanej labourzystowskiej polityki azylowej to nowy pakt bezpieczeństwa z Unią Europejską, który miałby uwzględnić ma m. in. współpracę przy przechwytywaniu łodzi i zasobów przemytników, wspólne śledztwa i wymianę informacji. Starmer podkreślił, że nie oznacza to wspólnego programu azylowego z UE, ani dołączenia do unijnego programu relokacji migrantów.

Pytany przez dziennikarzy o miarę sukcesu proponowanej polityki, Starmer nie podał, ani dat, ani liczb, które miały by być wskaźnikami efektywności jego planu. Powiedział jednak, że „nikt nie powinien podejmować tej niebezpiecznej przeprawy” i trzeba „drastycznie zmniejszyć liczbę” łodzi i nielegalnych migrantów.

Starmer podkreślił na koniec, że plan teb opiera na swoich dotychczasowych doświadczeniach, mówiąc, że jako dyrektor prokuratury [w latach 2008-2013] „rozbił gangi terrorystów i przemytników narkotyków”, a jako lider Partii Pracy „odciągnął swoją partię od polityki pustych gestów”. Proponujemy „prozaiczną politykę praktycznych rozwiązań” – zakończył lider Partii Pracy.

Konferencję w Dover zorganizowano dwa dni po tym jak Natalie Elphicke, posłanka z tego okręgu należąca od lat do Partii Konserwatywnej, w środę przeszła do Partii Pracy.