Rząd rozważa mniejsze podwyżki zasiłków

Emerytury wzrosną o wysokość inflacji – zapowiedziała w radiu LBC premier Liz Truss, ale nie obiecała tego odbiorcom innych rządowych świadczeń, w tym zasiłków. „Osobom o stałych dochodach, emerytom, trudniej się przystosować [do zmian cen]. Inaczej jest z osobami, które mogą pracować” – tłumaczyła swoją filozofię premier.

Trwa dyskusja o tym, czy rzad zamierza powiązać wzrost wysokości świadczeń ze wzrostem płac, czy z wysokością inflacji. To pierwsze spowodowałoby, że podwyżki będą mniejsze, a przy obecnym poziomie inflacji do kieszeni odbiorców zasiłków trafią pieniądze o mniejszej wartości niż w ubiegłych latach. Poprzedni premier Boris Johnson obiecywał, że wszystkie świadczenia wzrosną zgodnie z inflacją. Rzad Truss szuka jednak oszczędności.

Według dziennikarki BBC Helen Catt obok emerytur o wartość inflacji wzrosną także świadczenia takie jak zasiłek dla niepełnosprawnych i zasiłek opiekuńczy (Disability and Carers Allowance) – ustawowo powiązane ze wzrostem cen. Rząd może jednak rozważać mniejsze podwyżki dla innych świadczeń takich jak Universal Credit.

Przeciwko zamrożeniu wysokości świadczeń protestują już jednak nie tylko posłowie z tylnych ław, ale i członkowie gabinetu Liz Truss. To bunt wśród torysowskich parlamentarzystów tuż przed konwencją partyjną wymusił na premier zmianę decyzji o zniesieniu najwyższej stawki podatkowej i doprowadził do obietnicy szybszej publikacji pełnego planu finansowego rządu.

Istniejący od niespełna miesiąca gabinet Liz Truss jest mocno podzielony w kwestiach finansów publicznych, a premier ma duży problem z utrzymaniem kontroli nad własnymi parlamentarzystami. Problem jest tak poważny, że już w tej chwili posłowie wspominają o możliwości kolejnej wymiany lidera lub przyspieszonych wyborach, podczas gdy Partia Pracy notuje rekordową przewagę nad torysami w sondażach sięgającą nawet 30 punktów procentowych.