PingPong: Rosyjskie wpływy w brytyjskiej kampanii wyborczej?

Obserwacja powyborcza: Na początku kampanii dużo mówiło się o obawach o inspirację i dezinformację ze strony RU. Potem temat umarł, bo wydawało się, że nic się nie dzieje. Ale dziś już wiemy, że…

1. Do parlamentu wchodzi Nigel Farage, oraz 4 posłów jego partii. Farage zbudował swoje poparcie na kilku filarach: m. in. obietnicy powrotu do „prawdziwego konserwatyzmu”, nastrojach antymuzułmańskich i antyimigracyjnych. Mówił także, że „podziwia Putina jako politycznego operatora” i chce, żeby Ukraina zasiadła z nim do pokojowych rozmów. Na Reform zagłosowało 4 mln Brytyjczyków.

2. Czołowa labourzysta Jess Philips o mało nie straciła mandatu przez Workers Party of Britain, podczas kampanii mierząc się ze stalkingiem i agresją aktywistów. To partia dziś antysemickiego, prorosyjskiego i proirańskiego George’a Galloway startująca od kilku miesięcy pod hasłami propalestynskimi i prowadząca bardzo agresywne kampanie – w komentarzu filmik z ogłoszenia wyników. Do mandatu zabrakło im w Birmingham ok. 700 głosów. Samemu Galloway’owi w Rochdale, gdzie wygrał w wyborach uzupełniających w lutym, tym razem zabrakło ok. 1500 głosów.

3. Jonathan Ashworth typowany na ministra w Treasury lub kancelarii premiera, stracił mandat na rzecz propalestynskiego adwokata „pokoju na świecie”, który kwestionuje wzrost wydatków na obronność. W Birmingham Perry Barr wygrał niezależny propalestyński kandydat, który wierzy, że Rosja chce wspomóc proces pokojowy na BW. Z kolei obecna minister sprawiedliwości Shabana Mahmood była o włos od porażki z innym propalestyńskim aktywistą, który na tiktoku mówił o konflikcie na Ukrainie: „nie nasza wojna”.

Wnioski: Brytyjskie media wielu uwagi poświęcają „kwestii palestyńskiej” jako problemowi wewnątrz Partii Pracy, a w Polsce wiele osób widzi „tych strasznych muzułmanów”. Ale ja tu widzę szerszy kontekst. RU ma bogatą historię kreowania i podsycania polaryzujących konfliktów w Europie i USA, by następnie popierać skrajne opcje w tych konfliktach i generować chaos. Dlatego moim zdaniem na powyższe rosnące w siłę opcje polityczne warto patrzeć także pod tym kątem.