Brytyjskie Śniadanie – autorski przegląd prasy brytyjskiej z 2 sierpnia 2021

Big news

Od dziś, o ile jesteśmy w pełni zaszczepieni. wjedziemy do UK (Anglii, Szkocji i Walii) z UE lub USA bez obowiązku kwarantanny. Wciąż trzeba wykonać test przed przyjazdem oraz test PCR w drugim dniu pobytu. Przepis dotyczy wszystkich państw z listy bursztynowej z wyjątkiem Francji (z której przyjazdy wciąż wymuszają kwarantannę domową) i obowiązuje bezterminowo. Najnowsze wytyczne znajdziecie TU. Według mediów kanclerz Rishi Sunak chciałaby szybkiego rozluźnienia kolejnych obostrzeń w podróżowaniu, szczególnie, że Francja – jak donosi Bloomberg – bardzo protestuje. Jak informuje PA Boris Johnson nie zgadza się z Sunakiem, bo boi się jednak importu kolejnych wariantów koronawirusa do UK.

Przy okazji: gratulujemy premierowi oczekiwanego drugiego potomka ze świeżo upieczoną małżonką Carrie Symonds. To będzie oficjalne dziecko Borisa Johnsona numer 7.

Spory i targi

Kolejny koronawirusowy update od rządu w czwartek. Kanclerz Sunak zdążył już jednak zapewnić na Linkedinie o czym pisze the Sun, że furlough zakończy się jesienią. Tymczasem lider opozycji Keir Starmer apeluje w BBC, żeby już 7 sierpnia, a nie jak chce rząd 16, znieść kwarantannę domową dla osób w pełni zaszczepionych, które miały kontakt z osobą zakażoną. Labour nadal jest przeciwna tzw. paszportom covidowym. Nie słabnie też opór torysów wobec pomysłu wprowadzenia wstępu na masowe wydarzenia, m. in. do nocnych klubów, tylko dla osób w pełni zaszczepionych. Posłów przeciwnych jest już ponad 40. Grupa ta znalazła według PA niecodziennego sojusznika w osobie Davida Lidingtona, byłego wicepremiera w rządzie Theresy May, obecnie lidera Conservative European Forum, reprezentującego liberalne skrzydło PK.

Klub 250

Jest jednak taki klub, do którego testów na pewno nie będzie trzeba. Wystarczy, że regularnie wpłacisz 250 tys. funtów na konto Partii Konserwatywnej. O „grupie doradczej” sponsorów PK, która regularnie spotyka się z premierem, pisze weekendowy Financial Times.

Według gazety zaradny współprzewodniczący Partii Ben Elliot dokonał rewolucji w systemie sponsoringu i zdobywa dla torysów coraz większe fundusze: np. 37,4 mln funtów w roku ostatnich wyborów. W zamian oferuje biznesowi dostęp do czołowych polityków, jednemu zaproponował też obiad z następcą tronu księciem Karolem, co zapewne ułatwił fakt, że Elliot jest bratankiem księżnej Kornwalii Kamili, a jednocześnie prowadzi firmę usługowa obsługującą najbogatszych ludzi na świecie. To lordowi Bamfordowi, Peterowi Cruddasowi , Władimirowi Czernukinowi i około 9 innym sponsorom Johnson miał, według źródeł FT. obiecać „Freedom Day”. Gazeta zwraca też uwagę, że choć PK opływa w pieniądze, sam Johnson zmaga się z finansowymi trudnościami.

Nic złego w takim sposobie pozyskiwania funduszy nie widzi konserwatywny portal Guido Fawkes, przypominając, że Partia Pracy także ma „Kółko przyjaciół”, w którym za 5 tys. funtów można dostać się na event z Keirem Starmerem i zjeść lunch w towarzystwie ministrów.

Różnica – o której Guido nie wspomina – polega nie tylko na kwocie, ale też na tym, że fundraising Labour jest jawny, a o klubie 250 nie wiedzą nawet niektórzy torysi. Szokujące przy tym są zestawienia liczb – partyjna kasa Labour świeci bowiem pustkami – efekt odejścia kilkudziesięciu tysięcy członków i wypłaty wysokich odszkodowań – a jesienną konwencje partyjną prawdopodobnie przyćmią masowe zwalniania pracowników. O problemach Labour więcej w PoliticsHome. W tym kontekście do rozwalenia dla Was zostawimy wiadomość PoliticalPics, według którego na Downing  Street miał się pojawić wyborczy guru torysów Lynton Crosby,

Podróże w przyszłość

Co dalej? Boris Johnson jedzie w tym tygodniu do Szkocji. „Różnimy się politycznie, ale tam gdzie się da, musimy współpracować” – napisała na Twitterze Nicola Sturgeon, zapraszając Johnsona na pierwsze od wielu miesięcy spotkanie twarzą w twarz do Bute House. Michael Gove nie omieszkał przy tym wspomnieć agencjom, że jeśli Szkoci naprawdę chcą, to dostaną w przyszłości od Londynu drugie referendum indyref2. Problem w tym, że nie potrafił określić jak ta szkocka wola referendalna miałaby się objawić… A jeśli już o przyszłości mowa: Gove stwierdził też, że nie będzie więcej ubiegał się o stanowisko lidera torysów. Według ConHome, jeśli kogoś Boris Johnson miałaby się w tym kontekście obawiać, to Rishiego Sunaka oraz Liz Truss. Ta druga minister handlu międzynarodowego, nawrócona brexiterka, w rankingu zaufania czytelników popularnego konserwatywnego portalu zanotowała 88 punktów procentowych na plusie.

Udanego dnia!