Anderson zawieszony przez PK, Truss na konwencji CPAC

Lee Anderson zawieszony, czyli usunięty z parlamentarnej Partii Konserwatywnej, po odmowie przeproszenia za komentarz nt. Sadiqa Khana. Anderson mówił w piątek w swoim programie telewizyjnym w GB News m. in., że burmistrz Sadiq Khan i Londyn „są kontrolowane przez islamistów”. Jego zawieszenie ogłosił główny whip Simon Hart, wyjaśniając, że Anderson nie zgodził się przeprosił za te słowa.

Anderson był do stycznia wiceprzewodniczącym partii, zrezygnował by zagłosować przeciw zbyt jego zdaniem łagodnej polityce migracyjnej rządu. Później jednak poparł Rishiego Sunaka, gdy poseł Simon Clarke wezwał premiera do dymisji. Anderson wyraził też chęć powrotu nad stanowisko.

Po zawieszeniu Anderson będzie 19 „niezależnym” posłem w obecnym składzie Izby Gmin. 8 z nich było do niedawna członkami Partii Konserwatywnej, 7 – Partii Pracy.

Do usunięcia z Partii Konserwatywnej byłej premier Liz Truss wezwała z kolei Partia Pracy. Liz Truss wystąpiła w tym tygodniu na konwencji skrajnej prawicy w USA (CPAC), gdzie w rozmowie ze Stevem Bannonem oskarżyła Financial Times i Economista o „zaprzyjaźnienie się z deep state”, a za swoje odejście ze stanowiska po zaledwie 49 dniach obwiniła „gospodarczy establishment”. Labour uznała, że Truss powtarza niebezpiecznie teorie konspiracyjne.

W rozmowie z Bannonem Truss zachęcała go także do aktywnego włączania się w politykę brytyjska, a także zaproponowała Nigelowi Farage’owi – także gościowi CPAC – członkostwo w Partii Konserwatywnej. Niepokój niektórych partyjnych kolegów z umiarkowanego centrum wzbudził z kolei jej brak reakcji na określenie  skazanego wyrokiem sądowym prawicowego aktywisty Tommiego Robinsona mianem „bohatera”.

Truss prowadzi aktywne działania mające doprowadzić ją ponownie do kandydowania na liderkę Partii Konserwatywnej, gdy – jak się zakłada – Rishi Sunak odejdzie po najpewniej przegranych wyborach parlamentarnych w drugiej połowie 2024 lub na początku 2025.